Urodził się 22.11.1894 r. we Wszemborzu, powiat wrzesiński, jako syn Marcina i Marianny z domu Rólewicz (ożenili się w 1878 r.).
W 1914 roku, podczas I wojny światowej, został powołany do służby wojskowej i wcielony do armii niemieckiej.
Służył kolejno:
w 11. Kompanii Grenadier-Regiment König Wilhelm I. (2. Westpreußisches) numer 7, gdzie latem 1915 r. został ciężko ranny,
w 11. Kompanii Reserve-Infanterie-Regiment numer 59, gdzie został na jesieni 1915 r. został lekko ranny.
Walcząc dalej, został lekkko ranny na wiosnę 1918 r. a zaginął na jesieni 1918 r., służąc w stopniu Musketier (szeregowiec) w 2. Kompanii Infanterie-Regiment numer 360 z Brandenburg nad Hawelą. Jak się okazało, wtedy trafił do niewoli. Pod koniec wojny jednostka wojskowa walczyła w składzie 4. Ersatz-Infanterie-Division określanej również jako Korpus Werder.
Dywizja została zorganizowana w sierpniu 1914 r. jako brygada wyłoniona z trzech Korpusów Armijnych (III, IV i IX). Toczyła walki w Lotaryngii, Belgii, Dixmude, nad Sommą, a w maju 1917 r. dywizja została przerzucona na front wschodni do Galicji. W grudniu tego roku powróciła na front zachodni. W 1918 r. brała udział w bitwie pod Lys, a następnie pod Woevre i Aisnes Marne.
Na froncie zachodnim 28.08.1918 r. dywizja zajęła pozycję pomiędzy Drocourt i Quéant (miejscowości we Francji, w regionie Hauts-de-France, w departamencie Pas-de-Calais) na linii Arras – Cambria. Tam, podczas bitwy w okolicach Arras, został 2.09.1918 r. wzięty do niewoli i przebywał w obozie o kodzie 252. W obozie jenieckim utworzonym przez Anglików pracował w stajni. Wstąpił do Armii Polskiej we Francji i wraz z Błękitną Armią w 1919 r. wrócił do Polski.
Z zawodu był stangretem. Członek Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół” w Orzechowie w latach 1919-1939.
Zmarł 27.11.1974 r. w Orzechowie i został pochowany na miejscowym cmentarzu.
Franciszek Walczak urodził się 23 listopada 1894 r. we Wszemborzu. Zmarł w Orzechowie w 1976. Pochowany został na miejscowym cmentarzu. Miejscowość, w której urodził się Franciszek Walczak znajdowała się na terenie zaboru pruskiego, dzisiaj w Gminie Kołaczkowo. Skończył szkołę podstawową w języku niemieckim. Sam nauczył się pisać po polsku.
W 1914 r. został wcielony do armii pruskiej i wziął udział w I wojnie światowej. W jej trakcie dostał się do niewoli. W obozie jenieckim utworzonym przez Anglików pracował w stajni. Wstąpił do Armii Polskiej we Francji i wraz z Błękitną Armią, zwaną tak od koloru mundurów, w 1919 r. wrócił do Polski. Z wojny przywiózł krzyż za odwagę.
Od Niemca o nazwisku Lucke kupił dom, który znajduje się na jednej z widokówek z pozdrowieniami z Orzechowa z informacją Gasthaus. Rodzina Lucke wróciła dobrowolnie do Niemiec po zakończeniu I wojny światowej. Wraz z domem, za kredyt z Banku Rolnego we Wrześni, zakupił też 6 ha ziemi rolnej. 4 ha tej ziemi znajdowały się pod lasem pomiędzy torami kolejowymi i szosą idącą w kierunku Czeszewa. (Podczas II wojny światowej na terenie gospodarstwa Niemcy pobudowali dwa domy mieszkalne i baraki dla jeńców zatrudnionych przy produkcji dla wojska. Pod lasem dla leśniczego i barak mieszkalny naprzeciwko domu. Baraki dla jeńców na terenie dzisiejszego wydziału produkcji płyt stolarskich.) Teren gospodarstwa Franciszka Walczaka zajmuje obecnie wydział produkcji płyt stolarskich Spółki Sklejka Orzechowo, a część naprzeciwko domu, obecnie przy ulicy Miłosławskiej, należy do Spółki „Dino”.
W zakupionym domu Franciszek Walczak zamieszkał z rodziną – Marcinem i Marianną. W 1922 r. ożenił się z Weroniką Walerczyk z Koszut. Z małżeństwa tego urodziły się dzieci: Irena Wanda, Walerian, Lucyna i Domicela. Żona Weronika po chorobie zmarła w 1937 r.
Franciszek Walczak włączył się z życie społeczne Orzechowa. Był jednym z założycieli Kółka Rolniczego i do wybuchu II wojny światowej pełnił w nim funkcję sekretarza. Należał też do orzechowskiego gniazda Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół”. Oprócz prowadzenia gospodarstwa rolnego przyjmował w swoim dużym domu „letników” i prowadził gospodę. W czasie wojny pracował w zakładzie jako wozak, świadcząc usługi transportu konnego. Podczas referendum „3 x tak” w 1946 r. był internowany.
Opowieści o dziadku wysłuchała i spisała Jadwiga Stefańska